loader image

241. SmartBand 2 – Sony, robisz to źle

sony smartband 2 li lifelog

Opaskami dla aktywnych interesuję się od kiedy pierwszy raz usłyszałem o Nike Fuel Band. Wprawdzie tamten gadżet już dawno trafił do pojemnika na elektro śmieci (cholera, muszę w końcu odinstalować aplikację Nike…) ale zainteresowanie tym segmentem gadżetów dla aktywnych pozostało.

I chociaż teraz na mojej ręce gości Garmin Vivosmart (a tak przy okazji – czytaliście już recenzję?) to z ciekawością przeczytałem zapowiedzi opaski…

Sony SmartBand 2

Pierwszą edycję SmartBanda miałem okazję testować na sobie. Prawda, wspominam ją dobrze, prawda, napisałem na jej temat całkiem przychylną recenzję, ale z perspektywy czasu czuję, że czegoś mi w niej brakowało.. Ale o tym później. Przecież teraz czas na kilka słów na temat SmartBand 2.

Pozostając w klimatach swojego „starszego rodzeństwa” opaska nadal skupia się przede wszystkim na LifeLoggingu, czyli zapisywaniu całego dnia swojego użytkownika – aktywności fizycznej, snu, czasu poświęconemu na jazdę samochodem / rowerem / podróżom w komunikacji miejskiej czy rozrywkom typu gry lub czytanie.

sony smartband 2 li lifelog

Sony Smartband 2 i Lifelog – jak widać aplikacja zyska większe niż poprzednio „kafelki” a opaska nowe zapięcie – wg. mnie jedno i drugie wygląda lepiej

Nie zmieniła się też współpraca z telefonem – druga odsłona SmartBand nadal (NIE POSIADA EKRANU!!!!poinformuje nas o nadchodzącym połączeniu i wiadomościach z komunikatorów (wibracjami) czy powiadomieniach z aplikacji (migającą diodą). Nadal można też za jej pomocą uruchomić i obsługiwać odtwarzacz mp3.

Nowością, która ma zachęcić do kupna nowej opaski jest wbudowany w opaskę monitor pulsu.

SmartBand-2 monitor pulsu

…czyli to małe czarne coś

To, co kiedyś było domeną opasek zakładanych na klatkę piersiową a od niedawna jest również dostępne w niektórych sportowych zegarkach jest teraz również możliwe dzięki SmartBand2. Opaska dokonuje pomiaru pulsu za pośrednictwem czujnika optycznego – naświetla on skórę i dokonuje pomiaru światła, które wraca z powrotem do czujnika – analizując w ten sposób przepływ krwi w nadgarstku.

I tutaj narodziła mi się mała wątpliwość. Wszystkie zegarki z optycznym czujnikiem tętna muszą być dość ciasno zapięte, tak aby sensor przylegał mocno do nadgarstka – tylko wtedy pomiar jest dokładny i nieprzekłamany. Tymczasem sportowe opaski nosi się zazwyczaj dość luźno – w końcu pozostają na ręku przez cały dzień (często też i noc) więc gdyby miały być cały czas mocno zaciśnięte było by to dość niekomfortowe. Jak Sony poradzi sobie z tym zagadnieniem? Na zdjęciach widać, że obudowa dookoła czujnika jest lekko odstająca – czyżby miało go to przybliżyć do nadgarstka, podczas gdy reszta bransoletki pozostanie lekko luźna? Pożyjemy, zobaczymy.

Naturalnie tak samo jak przy pierwszej edycji SmartBand oraz SmartBand Talk opaska umożliwia analizę snu oraz inteligentne budzenie w wybranych ramach czasowych (zaznaczamy, że pobudka ma nastąpić np. pomiędzy 6 a 6:20 a opaska wibracjami budzi nas wtedy, kiedy rzekomo jest to najbardziej „bezbolesne” dla organizmu).

SmartBand 2 posiada certyfikat IP68, co umożliwia zanurzenie opaski do 3 metrów i ochronę przed codziennymi zabrudzeniami i wilgocią. Paski na rękę są oczywiście wymienne – nowy SmartBand 2 można kupić w wersji białej lub czarnej, ale na oficjalnej stronie Sony są już zapowiedziane kolory różowy i fioletowy (mmm, męskie!).

Na koniec trzeba by jeszcze napisać o baterii, która ma wytrzymywać około 5 dni (według informacji od Sony, inne serwisy podają czas o 3 dni krótszy).

Czegoś mi tu brak…

Cóż, Sony SmartBand 2 to po prostu stary, dobry (?) SmartBand pierwszej generacji wzbogacony o czujnik pulsu i z nieco lepszym zapięciem (teraz szansa na to, że opaska sama się odepnie jest dużo mniejsze niż w pierwszej odsłonie gadżetu). Czy to dobrze?

Według mnie nie.

Moje prywatne doświadczenia ze smart-opaskami pozwalają mi twierdzić, że najlepszą interakcję urządzenia z użytkownikiem daje EKRAN. Nie wibracje, żadne migające diody, po prostu ekran.

Oczywiście, na samym początku obcowania z gadżetem fajnie jest zaglądać co chwilę w aplikację LifeLog aby sprawdzić czy przybyło kroków albo jakie tętno miałem o 16:30 podczas siedzenia na kiblu a jakie o 18 na długim wybieganiu. Po pewnym czasie jednak zajawka mija, a opaska na nadgarstku staje się głównie źródłem powiadomień o przychodzącym SMSie, lub ewentualnie sygnalizuje wypełnienie dziennego planu aktywności (tak, to zawsze miła chwila wiedzieć, że właśnie zaliczyliśmy kolejny aktywny dzień).

SmartBandTalk jak wygląda cena

Przecież SmartBandTalk miał ekran, więc gdzie on do cholery zaginął?!?

I gdy już nadejdzie ten moment znudzenia, wówczas gadżet z wyświetlaczem nadal dobrze sprawdza się jako sportowy zegarek, lub przynajmniej coś w czym można z nudów „pogmyrać” przełączając kolejne opcje. Wersja bez wyświetlacza pozostaje „martwa”.

Ludzie z Sony zdają się nie zwracać uwagi na jeszcze jeden, najważniejszy aspekt całego tego smart-interesu a mianowicie na RYNEK. A ten jak do tej pory podąża albo za ceną (przede wszystkim) albo za funkcjonalnością. W tej pierwszej kategorii króluje niepokonane Xiaomi Mi Band – opaska mająca podobne funkcje jak pierwszy SmartBand a kosztująca około 100 zł (dla porównania – Sony za pierwszego SmartBanda liczyło sobie 299 PLN). Druga odsłona trackera od Sony będzie jeszcze droższa – pomiar pulsu podbija stawkę o 2  stówy i SmartBand 2 będzie kosztował 499 złotych.

Jeśli chodzi o funkcjonalność, to moim zdaniem bez ekranu jest ona na starcie mega ograniczona. Tylko i aż tyle. 

SmartBand 2 – produkt przejściowy?

Niestety, w moich oczach Sony wypuszcza na rynek kolejny produkt, który ma po prostu sprawić aby „coś się działo”. Podobną politykę firma stosuje w dziale smartfonów, wypuszczając kolejne modele, które od poprzedników różnią się głównie numerem (vide Z1 i Z2 a potem Z3 i Z3+ – może Xperia Z5 w końcu przełamie tą passę?). SmartBand 2 jest więc w moich oczach urządzeniem, który ma wypełnić dziurę po pierwszej wersji, która odniosła (wprawdzie umiarkowany ale zawsze) sukces (głównie dzięki dość niskiej cenie)  i po SmartBand Talk, który szansy na sukces nie dostał  – również ze względu na cenę (serio, 699 złotych za SmartBanda 1 z wyświetlaczem?!?).

Na pewno znajdą się na niego chętni, którym spodoba się idea LifeLoggingu i których nie odstrasza brak wyświetlacza. Zapewne SmartBand 2 trafi też do sporego grona osób wraz z którymś z kolejnych modeli telefonów Sony. 

Ja osobiście poczekam na kolejną opaskę od tego producenta – bo wierzę, że w przypadku Sony  do dwóch razy sztuka.

Autor - jacekEs

10 września, 2015

Sprawdź też…

2 komentarze

  1. jacekes

    Ale ja szukam takiego jedynego, idealnego :) Garmin Fenix 3 jest blisko ideału, ale jest trochę przyduży, poza tym trochę za bardzo się ceni. Więc trwam przy moim Vivosmarcie:)

    Odpowiedz
  2. je.cours

    Kup w końcu zegarek a nie te opaski ciągle :p

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d